Dziś nie będę pisał ani o nieruchomościach, ani o zegarkach, ani o samochodach. Dziś zabiorę Was w dwa wyjątkowe miejsca na mapie Warszawy – do starych warszawskich firm, produkujących modowe dobra luksusowe. To zakłady, których historia zaczęła się pod koniec XIX w. i które do dziś wykonują dla swoich klientów buty i ubrania na miarę. Poznajcie Jana Kielmana i Edwarda Zarembę!
Jan Kielman 1883
Ta stara warszawska firma pojawiła się w roku 1883 r., kiedy to młody Jan Kielman otworzył własną pracownię obuwniczą na Chmielnej pod numerem 3. Dzięki posagowi wniesionemu przez jego żonę, młody mistrz szewski mógł rozwijać swój zakład.
Jan Kielman 1883
Z czasem do ojca dołączył syn, który w 1921 r. uszył buty samemu Charlesowi DeGaulle’owi. Były to pierwsze oficerki wykonane przez firmę, ale na tyle udane, że fason ten na stałe wszedł do oferty. Okres dwudziestolecia międzywojennego był dla Kielmanów bardzo dobry pod każdym względem, jednak dobrobyt zakończył się wraz z wybuchem wojny, a zmiana ustroju, która nastąpiła po niej, postawiła przed zakładem zupełnie nowe wyzwania.
Jan Kielman 1883
Dziś w pracowni Kielmana szyte są nie tylko przepiękne buty damskie i męskie na zamówienie, ale również – pod marką Malton-Kielman – tworzona jest piękna galanteria skórzana. Wśród znamienitych klientów firmy można wymienić generała Władysława Sikorskiego, aktorkę Sophie Marceau czy gwiazdora Donalda Sutherlanda. Koszt zrobionych na zamówienie butów to nawet kilka tysięcy złotych. Jeśli chcielibyście mieć takie buty w szafie, udajcie się na ul. Chmielną 6.
Jan Kielman 1883
Zaremba 1894
Firma powstała zaledwie kilkanaście lat po pracowni Jana Kielmana i tak jak ona na stałe wpisała się w luksusowy pejzaż miasta. Początkowo Edward Zaremba przyjmował swoich klientów w budynku Teatru Wielkiego, a jego sława wybitnego krawca sięgała Paryża, Londynu czy Wiednia.
Zaremba 1894
W szalonych latach 20-tych i 30-tych synowie Edwarda, Tadeusz i Adolf, rozwinęli odziedziczony po ojcu biznes w prężnie funkcjonujące przedsiębiorstwo. W tym czasie posiadali nie tylko pracownię, ale też salon, w którym można było podziwiać szyte przez braci ubrania. Druga wojny światowa chwilowo wstrzymała rozwój firmy – salon został obrabowany przez Gestapo, a następnie spłonął podczas powstania.
Zaremba 1894
Lata powojenne, a następnie okres stabilizacji nowego ustroju przyniosły firmie zamówienia od Jeremiego Przybory i Jerzego Wasowskiego, premier Józef Cyrankiewicz czy muzyków Filharmonii Narodowej. Dziś Zaremba 1894 jest jedną z najsłynniejszych w Polsce pracowni krawieckich bespoke, czyli szyjących ubrania na miarę. Firma oferuje też kolekcje made to measure, czyli częściowo szyte maszynowo z dużą liczbą ręcznych wykończeń wedle wymiarów klienta. Koszt uszytego na miarę garnituru zaczyna się od ok. 13 500 zł – możecie go zamówić na Nowogrodzkiej 10.
Zaremba 1894
Co o tym myślisz?