Kto uważnie śledzi mojego bloga ten wie, że w młodości przez kilkanaście miesięcy pływałem jako załogant na luksusowych wycieczkowcach. I choć od tamtych dni minęło kilka… hmmm, kilkanaście lat 😉 pozostał we mnie ogromny sentyment do tego typu jednostek pływających. Dlatego nie może na moim blogu zabraknąć wpisu o niesamowitym „Wonder of the Seas”, czyli największym wycieczkowcu świata należącym do Royal Caribbean.
W swój dziewiczy rejs „Wonder of the Seas” wyruszył dopiero w marcu tego roku i to pomimo tego, że gotowy był już w 2020 r. Niestety, ze względu na pandemię koronawirusa statek utknął w porcie w związku z zakazem żeglugi dla jednostek wycieczkowych. Pierwsi komercyjni pasażerowie wsiedli na jago pokład 4 marca wFort Lauderdale na Florydzie i ruszyli w stronę CocoCay na Bahamach.
„Wonder of the Seas” – po prostu naj!
„Wonder of the Seas” to największy wycieczkowiec świata. Jednostka ma 362 m długości i 64 m wysokości. 2300 członków załogi może obsłużyć maksymalnie 6988 gości, którzy do swojej dyspozycji mają multum atrakcji na 18 pokładach. Jest tu 9 bezpłatnych restauracji dla wszystkich gości, a także 11 restauracji specjalnych i 11 barów.
Warto dodać, że na pokładzie „Wonder of the Seas” nie ma czasu na nudę – wewnętrze i zewnętrzne baseny ze zjeżdżalniami (najdłuższa ma 10 pięter wysokości!), kino wodne, pokój karciany, karuzela, kasyno, ścianka do wspinaczki, boisko do minigolfa, ścieżka do joggingu czy spa i centrum fitness. Dodatkowo goście apartamentów klasy królewskiej mogą korzystać ze specjalnego Pokładu Słonecznego z widokiem na morze i pełnym barem.
W maju do Europy!
Pierwsza podróż „Wonder of the Seas” do Europy jest zaplanowana na maj tego roku. Podczas wizyty na Starym Kontynencie będzie pływał do Neapolu i Florencji we Włoszech, do Barcelony i Palma de Mallorca w Hiszpanii oraz do Prowansji we Francji.
A jak wyglądają ceny? Najniższa stawka za 7-dniowy rejs po Karaibach to 745 USD, z kolei tydzień pływania po Morzu Śródziemnym ze startem w Barcelonie i metą w Palma de Mallorca to 870 USD.
Nie wiem, jak Wy, ale ja bym się skusił!
Co o tym myślisz?